soboto soboooto





Nadeszła upragniona sobota ,a z nią spacer starą Warszafką.

Tym razem nasz wybór padł na Labour Cafe Deli & Co-working.
Natomiast zaraz potem →wystawę zdjęć Leica przy Mysiej 3
i to miejsce stało się dla mnie odkryciem miesiąca.

Sklepy, które zobaczyłam stawiają na powrót do rzemiosła.
To oznacza, że nawet klej w sztyfcie nie jest zwyczajny.
Nie mówiąc już o pluszakach czy notesach.
Oczywiście cena robi swoje, ale inspiracja zostaje.






Na fotografiach  nic innego jak... kolorowy śnieg!


 Wystawa jest bezpłatna, ale nie ukrywam, że węszę podstęp.
Obok można kupic aparaty. Nie byle jakie oczywiście. Cena to zaledwie 20 000 zł ^^ ot co!
















Tydzień temu odwiedziliśmy Green Cafe Nero na placu Unii Lubelskiej - polecam !




Kaleb jak widać zadowolony, że ho ho :D



Szykuje dla Was kilka zmian na blogu, więc czekajcie cierpliwie :)


W tym wszystkim nasunęła mi się pewna konkluzja.
Zauważyłam, że nie ważne jak wspaniałych rzeczy czy miejsc bym nie zobaczyła, 
jak nadzwyczajnie czy niebanalnie bym żyła,
moje serce zawsze czuje brak.
Czemu?
Tylko przy Bogu, przy Jezusie potrafię czuć spełnienie i prawdziwą radość.
Pełnię prawdziwego pokoju.

Jak to możliwe? nie wiem. 
Prawdziwa miłość zdarza się raz ;)


♪♫



Komentarze